Rozmowy o Życiu,rodzinie i domu

Marta Chavez

No przyznaj się, przyznaj Razz

Teisa

E Kami robię zupełnie to samo, jak chyba więszkość ?? Razz

Są takie chwile, jak ta zresztą, że nienawidzę tego domu!!
Wiem, że niektórzy mają o wiele gorzej itp. Ale k**** zrąbali mi dzisiaj dzień, wszyscy po kolei.
Mam ochotę się rozpłakać, ale nie chce mi się potem tłumaczyć.
Jaaaaaaa. Chciałabym sobie gdzieś pójść Neutral

chciałabym, zeby oni sobie poszli stąd Neutral

Kamilka01

Też mam takie chwile. Oni uważają, że "ona nigdy nie jestem miła". "ona nigdy nie ma dobrego humoru" a w tym problem, że ja zawsze jestem miła i zawsze mam dobry humor. Jasne nie lol

buahahhaaaaaaaaaa! NIE DLA NICH! xDDD

neolina

oj to chyba każdy ma jakieś zatargi w rodzinie ja często mam ochotę płakać bo czasami jest to naprawde wkurzające a najgorzej jak się chce swoje zdanie wyrazić to źle bo nie po czyjejś myśli

Teisa

Mnie właśnie jeszcze denerwuje to kiedy ktoś mi powie, że mam zły humor. A ciekawe kto to powoduje ??

"najgorzej jak się chce swoje zdanie wyrazić to źle bo nie po czyjejś myśli " dokładnie to też

neolina

No bo przecież nie tak powinno być jak wogle można mieć własne zdanie

A czasami tak jest że coś zrobię i nie jest z tego powodu smutno a np to dotyczyło mamy to ona zaraz do mnie "co się złościsz" hello to nie złość tylko smutek

Kamilka01

Oni nas nie rozumieją, widzicie. I możemy narzekać i narzekać, ale bez nich wszystkich byłoby .. nawet nie da się tego opisać. Bo fatalnie jak dla nie xD
Choć mnie wkurzają i wkurzają.

Teisa

Makabra, z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej lol

neolina

no nie i weź tu człowieku nie zwariuj xD

Nie no ale taka jest prawda raz na jakiś czas sie pokłóci ale tak be nich to by było źle

Teisa

No, bez mamy i bez taty ... nie chce sobie tego wyobrażać !

To się zdarza coraz częściej Sad

Znowu mnie wytrąciła z równowagii !!!
K**** ona mi wmawia, że jestem niezrównoważona, bo krzycze. A sama mnie doprowadza do tego stanu. To taka przebiegła gra. Ja p****** !
Najpier mnie prowokuje, potem mi wmawia, że coś ze mną nie tak, że nie umiem nad sobą panować. I przed rodzicami to ja jestem ta zła.
Nieeee mogę już wytrzymać! Obawiam się coraz to na poważniej, że w końcu się nie powstrzymam i coś jej zrobię, albo gorzej - oszaleję. Ale tak serio, serio.