Opowiadanie o RBD La Familia

Any

Skoro jest pisana 4 temporada, ja postanowiłam wklejać opowiadania z tego serialu. Mam nadzieję, że się spodobają.
P.s opowiadania są pisane przez moją koleżankę

Any

No to zaczynam:)
odcinek 1
"I że Cię nie opuszcze aż do śmierci..."

Poniedziałkowy poranek do mieszkania grupy wpada zdenerwowany Pedro Damian ogłasza zebranie ponieważ w mieszkaniu są jedynie May i Chris Pedro krzyczy właśnie na nich.
-Co wy sobie myślicie
-Kiedy zjemy śniadanie ale pewnie Ty nam tego nie powiesz- żartuje Chris
-Nie filozofuj Chris . Gdzie są nasze gołąbeczki
-Gołąbeczki miałam kiedyś psa ale mi uciekł
-May y tam o Uckera y Dul
-A Dul nie wiem może połącze sie z nią telepatycznie ...Hm
-May może sprawdzisz w swojej szklanej kuli
-No tak poszła do sklepu a Ucker pojechał po nią
- Tak oczywiście jak zwykle od jakiegoś czasu nie rozłączni...Zaraz skąd wiesz May ...Ty jesteś coraz dziwniejsza.
- Zostawili kartkę na lodówce
Do salonu wchodzą zadowoleni Dul i Ucker
- Witam młodą par co słychać- pyta z ironią Pedro
- W porządku tylko...jak to młodą parę-dziwi się Dul.
- Problemy gorąco

sie robi lepiej otworze okno- ripostuje Chris
Pedro wyjmuje kilka czasopism gdzie na okładce zdjęcia zespołu z ogromnym napisem "Ślub w RBD"
- Ale numer.. a mnie nawet na wesele nie zaprosili przyjaciele- szlocha Chris
To brednie, kłamstwa, oszustwa, blef po prostu nie prawda- denerwuje się Dul
- Chyba nie myślisz że zrobiliśmy to w tajemnicy
- No nie wiem gołąbeczki słucham proszę -żartuje Chris
- Zaraz oni maja racje gdzie Poncho i Annie
-Śpią w swoich pokojach
- Tak byłem u Poncha nie ma go- zastanawia się Pedro Damian
- Więc jest w łazience- wścieka się Dul
- O.K nie ważne pamiętajcie o dzisiejszym wywiadzie.
Pedro Damian wychodzi
- Robi się coraz ciekawiej dzisiaj podejżewają nas o ślub jutro...jutro nie ważne- Urywa Dul
- Gdzie Annie przydałoby się zrobić śniadanie
- Wiem że tego nie lubi ale trzeba ją obudzić . Kto na ochotnika- pyta Ucker
- Chris- wszyscy zgodnie typują skazańca
- Co ja dlaczego ja chce żyć jestem młody chce mieć dzieci, wszystkie włosy i zęby
- Przestań nie przesadzaj - urywa mu May
- Sama nie przesadzaj to nie Ciebie wybrali
- Nie obijaj się tylko zasuwaj do pokoju no już - krzyczy Dul
Do kuchni wchodzi zaspany Poncho a za nim ospale Annie. Poncho siada na krześle ziewając a Annie przeciągając się podąża do lodówki i zaczyna robić śniadanie
- O tak jest, jest o Yeah- Chris zaczyna tańczyć i śpiewać przeżyje jestem ułaskawiony o tak yeah
Poncho dziwnie mu się przygląda
- Pedro Damian tu był - May zmienia temat . Przyniósł nam prezent w brukowcu napisali że w RBD doszło do ślubu
Poncho dławi się wodą
- Zaraz czy my żyjemy w nie świadomości
- Wreszcie coś się dzieje gdzie popkorn będzie telenowela- Chris szeroko otwiera buzie
- Chcemy wiedzieć wszystko absolutnie wszystko
- Dobrze już ... pobraliśmy się wczoraj
To był impuls, po prostu...
- Miłość - kończy za Annie Poncho
- O to dobrze bo już się bałam że niestrawność - kończy za Ponchem Dul....
C.D.N

P@tk@

Świetny pomysł!! I świetne opowiadanko:) Pogratuluj koleżance:) Supcio!!:) Bardzo mi sie podoba:)

Any

dzięki na pewno pogratuluje, jutro albo w poniedziałek będzie nowe

P@tk@

Ok:) Już sie nie mogę doczekać jestem ciekawa jaki będzie ciąg dalszy:P

xxdariaxx · Gość

super .... czekam na ciąg dalszy:)

xxagataxx

suuuper ... również czekam na ciag dalszy Wink

Claudia

No więc najpierw o tytule:nieprzewidywalny ale może jednak..
Na początku tekst May ''Gołąbeczki miałam kiedyś psa ale mi uciekł '' mnie rozwala
No i Uckerowi i Dul sie dostało, choć są niczego winni..
Pedro jakiś taki wybuchowy?Wściekły...
Chris jaki zadoweolony że nie budzi Any...Może zacznie wierzyć w cuda...Ale zego nie zrobią sami śniadania???Dziwne,...Co do końcówki troche nieprzewidywalna ale na początku...Jak sie zaczeli tłumaczyć...Mam nadzieje że się to jeszcze rozkręci... Ale Pedro raczej nic nie zrobi Annie bo jest jego ulubienicą...Według mnie...

Any

przyszedł czas na dalszą część opowiadania:)
odcinek 2
"I że Cię nie opuszczę aż do śmierci" cz.2

Zespół wspólnie kończy jeść śniadanie. Dul co chwile zerka na Poncha i Annie i uśmiecha się
- Ale z was numery. Tacy spokojni, ułożeni niby nic a tu bam niespodzianka
-Możemy już skończyć ten temat- irytuje się Annie
-OK nic już nie mówię będę milczeć jak teściowa. Oj przynajmniej to macie już za sobą
-O co Ci chodzi Dul
- No przecież znacie swoich teściów nie będzie zaskoczenia
- Ktoś chce kawy- szybko zmienia temat Annie
- Nie dzięki
- Jakieś plany na dzisiejszy wolny dzień- ciekawość zżera May. Dul
- Ja jestem umówiona
- Romantyczna kolacja co Ucker- dogaduje Poncho
- O nie nie ze mną jest umówiona
- Dul zdradzasz Uckera - ciągnie temat Chris
- Nie dziś popołudnie spędzę uwaga z Emmą z naszą nową sąsiadką- z wyraźną ironią kontynuuje Dul. Czeka mnie pasjonujące oglądanie butów calutki dzień - podpiera głowę Dul
- O wow

babski dzień mogę iść z wami- prosi się Chris
- jasne jak założysz obcasy i mini
- Biedny Chris zawsze pod górkę - obraża się chris
- A nasi nowożeńcy
- My będziemy odpoczywać
- Tak oczywiście - mruga Ucker. Miesiąc miodowy dzień pierwszy nie opuszczamy sypialni
- Ej też to czytałam- kończy za Dul May
- Jesteście okropni- uśmiecha się Annie
- A wy May i Chris- pyta Poncho
- Ja będę ćwiczyć oddychanie w świątyni Zen
- A ja będę podrywał
- Byle nie dziennikarki - kończy zespół chórem
- nie wiadomo na kogo się trafi bo jak odróżnić dziennikarkę po bikini
- Bikini idę z Tobą
- Ani mi się waż Ucker- stanowczo zabrania Dul
Chris i Ucker wychodzą Dul idzie za nimi . Nagle May zerka na zegarek
-o kurcze spóźnię się lecę Ciao
- na reszcie sami całuje Annie Poncho
- sami - powtarza Annie
- Więc żonko co dzisiaj robimy
- Jakieś propozycje -pyta Annie
- tak chodź to Ci powiem-Poncho szepce coś Annie do ucha a dziewczyna uśmiecha się
- Hm, hm jeszcze nie wyszliśmy łapie popkorn Chris i zasiada na kanapie po czym wrzeszczy
-Chodźcie telenowela- i zajada kukurydze
Annie spogląda na niego i mówi
-Nie miałeś planów przed chwila miałem nie miałem kto by pamiętał
Dul łapie go za szyje
- Chodź Cassanovo nie przeszkadzaj nowożeńcom
Chris zrywa się zirytowany
- Wiesz która kobieta rządziła mną ostatnio
Dul zatrzymuje się i odwraca w kierunku Chria
- Nie
- Pola Cavo w przedszkolu
- I
- Dostała nocniczkiem, od tej pory nazywali ją klozecik
- I
- Oszczegam Cię
Dul przysuwa sie do Chrisa
- A masz może nocniczek
- Nie . Chris odsuwa sie o krok i mówi- Ale mam ...mam róże
- I co założysz mi ogródek
- Nie dam Ci ją w prezencie - podlizuje się Chris
Razem Dul wychodzą. Poncho przysuwa się do Annie i pyta
- na czym stanęliśmy
- Nie wiem ale lepiej zejdźcie z tego tematu bo mamy gościa- wtrąca Dul
za nią wada Ucker kryć się dziennikarka na horyzoncie...

Claudia

Hmm nawet spoko:DChris rzucił nocniczkeim w Pole?Hehe ma dziś coś jeszcze z tego:D
Krótkie opisy wg mnie
Annie-Chce sie nacieszyć z Ponchem sobą ale za każdym razem im to nie wychodzi...
Czasem histeryzuje ale jeszcze tego nie pookazała
Poncho-Taki nieśmiały troche??Dziwne...ale ostatnio sie jeszcze na szczęście otworzył.
May-No jest dobra ale przynajmniej ona rozumie pare nowożeńców Very Happy

Chris-Głupek ale to jest w nim najlepsze:D W każdym odcinku robi ccoś śmiesznego...Chciał iść na babskie spotkanie...Biedny Chris..
Dul-Taka jakby bardzo zazdrosna o Uckera... hmm

co za dużo to nie zdrowo ale że towarzystwa Chrisa mu odmówiła???
Ucker..hmmcoś sie tu kroi naboku??Będzie ciekawie:D
Ok nnie zanudzam już bo i tak nikt tego nie czyta..