Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

**4 TeMpOrAdA** ~~~OdCiNeK 47~~~
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 51, 52, 53  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania zakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Claudia
''Mia y Miguel para siempre''
''Mia y Miguel para siempre''



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City:D EWS
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:09, 07 Lip 2008    Temat postu:

Ogólnie jak przejrzałam jest fajne , lecz troche za bardzo się skupiasz na DyR , zapominając o np. MyM.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olcia_DyR
VIP
VIP



Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 2685
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:13, 07 Lip 2008    Temat postu:

A teraz dalsza częśćSmile Specjalnie dla ciebie ANIOŁEK będzie się dużo działoSmile Możliwe że następne opko będzie dopiero za 2 tygodnie bo wyjeżdżam.

Dojechała do parku. Nie wiedziała czy się cieszyć czy bać z spotkania. Nie była pewna co ma jej zamiar powiedzieć. Może pogodzić a może pokłócić. Usiadła na ławce. Było ciemno. Powoli zaczynała się bać bo po okolicy grasowali bezdomni. Zastanawiała sie też dlaczego wybrał park a nie jakieś inne miejsce.
Tymczasem u Mi i Miguela. Siedzieli w restauracji. Był romantyczny nastrój. Patrzyli sobie głęboko w oczy. Wspominali dawne czasy.
Mig:Mia muszę ci coś powiedzieć
M:Co takiego?
Mig:Jadę jutro po załatwieniu sprawy z RBD do Monterrey
MRazzo co?
Mig:Siostra dzwoniła i powiedziała że z mamą jest coś nietak
M:Pojadę z tobą
Mig:Naprawdę?
M: Tak
Ich usta powoli się do siebie zbliżały. Było coraz bliżej aż nagle się złączyły w głębokim pocałunku.

Rob czekała godzinę i postanowiła że więcej czekać nie będzie.
R:(myśli) Za kogo on się uważa? Najpierw się umawia a potem spóźnia.
Wyciągnęła telefon aby zadzwonić po taksówkę ale nie zdążyła gdyż poczuła na ustach wilgotną szmatkę. Stawiała opór ale krótko ponieważ nastała ciemność.
Obudziła się w ciemnym pomieszczeniu przywiązana do krzesełka i zakneblowana. Nikogo nie było. Była tylko ona i cztery ciemne ściany. W głowie dudniło jej jakby dostała w nią młotem.
R(myśli) Gdzie ja jestem? Co ja tu robię? Omówiłam się przecież z Diegiem......to niemożliwe to nie on mi to zrobił....nie byłby do tego zdolny.....więc kto?
Otworzyły się drzwi. Do pomieszczenia weszła wysoka osoba. Po budowie było widać że to mężczyzna. Roberta była przerażona. Zapalił światło. Przez chwilę nie wiedziała na oczy ponieważ nie były przyzwyczajone do światła ale gdy to minęło ujrzała Oscara. Na jego twarzy widniała radość. Zaczęła się szamota i próbować uwolnić. Próbowała też coś powiedzieć ale było to niemożliwe.
O:Spokojnie kochanie
Podszedł do niej i pocałował w policzek. Rob czuła obrzydzenie. zaczynała płakać.Nie chciała tego ale było to niekontrolowane. Odkleił wielki plaster z ust Roberty aby mogła coś powiedzieć
R:Jak...co ty robisz.....wypuść mnie!!!!!!!!!!!!!
O:Nie mogę kochanie
R:Nie mów tak do mnie
O: Będe robił to na co mam ochote
R: Dlaczego to zrobiłeś?
O:To jedyny sposób abyśmy już zawszę byli razem
R:Jesteś nienormalny
O:I tak wiem że mnie kochasz
Pocałował ją jeszcze raz tylko tym razem w usta. Roberta nie dała za wygraną. choć był związana nadal mogła się bronić. Ugryzła go w język tak ze ten padł na podłogę z jękiem
R:Nigdy więcej tego nie rób!!!!!!
O: Jeszcze pożałujesz dz***o
R:POMOCY!!!!!!!!!!Na POMOC
O:Krzycz sobie i tak cię nikt nie usłyszy. Jesteśmy na pustkowiu

W domu Colucich
Mia zaczęła się pakować na wyjazd do Monterrey. Oczywiście nie obyło się bez protestów Franca ale Alma jakoś to załagodziła.
A:Mia widziałaś Robertity
M:Nie dopiero wróciliśmy a ona o ile wiem była w domu
A:Nie ma jej
M:dziwne
zawołała Petera i spytała czy coś wie. Odpowiedział im o liście. Poszli do jej pokoju. Znaleźli go na łóżku. Po przeczytaniu zrozumieli co się dzieje
M:No to wszystko jasne gołąbeczki się godzą
A:Nareszcie. Nie mogłam patrzeć na Robertę. Bardzo się męczyła. zadzwonię do nie
M:Nie nie przerywaj im
A:masz rację
Poszli spać. Nikomu nie przyszło do głowy że Rob jest w niebezpieczeństwie. Rano wszyscy wstali w doskonałych humorach które zepsuła myśl o rozpadzie RBD.
M:Miguel musimy zadzwonić do Diega. Na pewno jest z Robertą
Mig:Ok
U Diega
Leżał jeszcze w łóżku kiedy zadzwonił telefon.
D:Co słychać?
M: Lepiej ty powiedz co słychać
D:Co? No u mnie dobrze
M: Jesteście w domu
D:Tak
MSurprisedk to zaraz jedziemy. Czekajcie na nas
Diego nie bardzo wiedział co miało znaczyć to "czekajcie". Ubrał się. Zajęło mu to dużo czasu gdyż nie było to łatwe. Po 30 minutach Mia, Miguel, Giovani i Lupita byli przed domem. Diego wyjechał do nich. Bardzo się zdziwili gdy nie zobaczyli Rob
G:A gdzie Rob? A już wiem nie musisz odpowiadać...ubiera się!!!!- Wybuchł śmiechem
D:Bardzo śmieszne. Jedziemy?
Mia:Diego gdzie Rob?
D:A skąd ja mam to wiedzieć?
M:Przecież się umówiliście
D:Co? Ja nic o tym nie wiem
Mia zbladła. Już wiedział ze coś się stało i to nie tylko ona.......

I jak!!Nie przesadziłam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@tk@
VIP
VIP



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1086
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:06, 08 Lip 2008    Temat postu:

Świetne:)Ciekawe co sie stanie z Rob??:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata0512
One step closer 
<i>One step closer  <i>



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 15148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 56 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polonia -Tarnowskie Góry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:19, 08 Lip 2008    Temat postu:

Świetne Very Happy Brawo Olcia jest super :* nie przesadziłaś Smile może to całe porwanie przekona Diega że będzie z Robertą i może będzie musiał ją ratować i nabierze siły i wstanie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claudia
''Mia y Miguel para siempre''
''Mia y Miguel para siempre''



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City:D EWS
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:02, 08 Lip 2008    Temat postu:

Oo widze że posłuchałaś moich rad:d Fajny odc, nie przesadziłaś..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olcia_DyR
VIP
VIP



Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 2685
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:15, 08 Lip 2008    Temat postu:

Starałam sięSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
harry
Gość






PostWysłany: Wto 11:22, 08 Lip 2008    Temat postu:

no ale przeciez to jest dział o Robercie i Diego, mielisly skupiac sie szczegolnie na nich. wiec to calkiem zrozumiale iz Mii i Migela jest mniej.

a co do opowiadan to swietnie.
Powrót do góry
DulceM
Gość






PostWysłany: Wto 11:47, 08 Lip 2008    Temat postu:

ŁOOO pisz dalej

Ostatnio zmieniony przez DulceM dnia Wto 11:48, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Any
I Los A & Twilight
I  Los A & Twilight



Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 3925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:04, 08 Lip 2008    Temat postu:

super odcinek, z niecierpliwością czekam na następne:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olcia_DyR
VIP
VIP



Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 2685
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:01, 08 Lip 2008    Temat postu:

To chyba ostatnie opowiadanko na ten czas. Miłego czytania

Szybko zadzwonili do Almy. Bardzo się zdenerwowała. Natychmiast pojechali na policje gdzie dowiedzieli się że jeśli Rob nie znajdzie się w ciągu 24 godzin zaczną poszukiwania. Roverte, który gdy tylko się dowiedział przyjechał na komisariat zrobił im awanturę.
R:Jak to za 24 godziny?
Policjant: Takie są procedury
R:Nie obchodzą mnie procedury
P:Proszę się uspokoić bo będziemy zmuszeni pana wyprosić
R:Macie jej szukać......ona jest w niebezpieczeństwie
P:Tego nie wiemy. Może spotkała się z chłopakiem z tego listu
D:Ja jestem tym chłopakiem z listu
Do rozmowy wtrącił się Diego. Był wściekły na to że nic nie robią
D:Jak jej nie zaczniecie szukać pożałujecie
P:A kim ty jesteś żeby nam rozkazywać!!
D:Jestem Diego Bustamante syn podsekretarza Leona Bustamante mówi ci to coś??!!!
P:Zobaczę co da się zrobić
Od razu było widać że Bustamante ma dużą władze. Podzielili się na 2 grupy. Pierwsza grupa:Diego, Giovani, Mia, Miguel pojechali do parku gdzie ostatni raz była Rob. Pytali ludzi czy jej nie widzieli. Niestety bez skutku. Nikt nic nie wiedział. Załamani usiedli na ławce gdy nagle Diego najechał wózkiem na coś twardego. Była to komórka Roberty. Nareszcie jakiś trop. Sprawdzili listę ostatnich połączeń.
D: Jest taksówka....Alma....Roverte....Mia...Giovani i to wszystko
M:Trzeba zadzwonić na wszystkie numery z telefonu
G:Dobry pomysł
Grupa druga: Lujan, Teo, Roverte, Lupita jeździli po wszystkich szpitalach i hotelach. Chcieli sprawdzić czy gdzieś jej nie wiedziano.
Tymczasem w opuszczonym domu
Rob była wykończona. Całą noc szamotała się z sznurami. Oscar zostawił ją samą a na zewnątrz postawił goryla aby ją pilnował a sam pojechał do miasta. Po pewnym czasie postanowiła się poddać. Opuściła głowę na ramie i zaczęła płakać gdy pomyślała sobie o Diegu, Mamie, Tacie, Lujan, Mi i całej reszcie
R:Ciekawe czy już się domyślili.....a może wcale nie......a jak ich już więcej nie zobaczę....mamo......mamo....kocham cię
Do pomieszczenia wszedł Oscar. Szybko zamknęła oczy i udawał że śpi. Podszedł do niej i pogłaskał po policzku. Nie mogła znieść jego dotyku i długo się nie zastanawiając plunęła mu prosto w twarz
O: Jeszcze ci nie przeszło?
RRazzuść mnie...ręce mnie bolą
O:Nie
R:Przecież mnie kochasz?
O:Bardzo cię kocham
R:No to mnie rozwiąż....jak ci na mnie zależy to to zrób
O: Ale bez żadnych sztuczek
R:Obiecuje
W głowie obmyśliła już sobie plan. W tym to ona akurat była dobra. Była pewna że wypali. Rozwiązał ją. teraz mogła już wstać.
R:Masz coś do jedzenia i picia?
O:Jasne księżniczko
R:Bardzo mi się chce pić i zgłodniałam. Dasz mi coś?
O: Dla ciebie wszystko
Zapukał w drzwi dając znać gorylowi że ma wejść.
O: Co chcesz zjeść?
R:Pizze z podwójnym serem
O: A do picia?
R:Wodę
O:Idż i przynieś wszystko-Powiedział do goryla
Zebrała w sobie siła i podeszła do niego
R:Muszę ci coś powiedzieć. Wczoraj byłam bardzo zła na ciebie i źle cię potraktowałam. Ja bardzo za tobą tęskniłam
O: Wiedziałem że to w końcu zrozumiesz
R:Wiem że późno ale ja....no...ja ko...ko...cham....kocham cię
O:Ja ciebie też
Zbliżył się do niej i pocałował. Czuła się okropnie. Gdy w końcu dał jej spokój usiadła na krzesełko.
R:Chciała bym się umyć
O: Oczywiscie. Jesteśmy teraz w piwnicy a u góry jest moje mieszkanie i zaraz tam pójdziemy
R:Nie wiem co ja widziałam w tym Diegu. On nie jest taki słodki jak ty
Poszli do domu. wzieła prysznic i zaczeła zastanawiać się co dalej zrobić. Tymczasem Diego i Mia dzwonili do wszystkich numerów z telefonu Rob ale jak tego się spodziewali niczego się nie dowiedzieli.
M:Jest jeszcze ostatni nr
D:Czyj
M:Oscara
D:tego debila?
M:Tak
DVery Happyo niego nie dzwonimy. Nienawidzę go
Mięły 24 godziny. Policja zaczęła oficjalne poszukiwania. W telewizji były jej zdjęcia jak i w gazecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rbdizbuntowani.fora.pl Strona Główna -> Wasza twórczość / Opowiadania zakończone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 27 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin